|
Post by Aniolek on Apr 23, 2009 19:41:12 GMT 1
Dziekuje bardzo i z czystym sercem moge powiedzieć, że się zakochałam w nich.... one są cudowne, po prostu wspaniałe... każdy detal tak pieczołowicie oddany, niesamowity talent musi mieć ta osoba.
|
|
Satine
Nowo Przybyły
Posts: 16
|
Post by Satine on Apr 26, 2009 16:20:30 GMT 1
|
|
|
Post by fidelio on May 28, 2009 22:43:32 GMT 1
|
|
ladyvaljean
Gość Opery
Samozwańczy Naczelny Kot Forum
Posts: 382
|
Post by ladyvaljean on Sept 12, 2009 18:39:41 GMT 1
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Dec 16, 2012 3:20:38 GMT 1
|
|
ladyvaljean
Gość Opery
Samozwańczy Naczelny Kot Forum
Posts: 382
|
Post by ladyvaljean on Dec 16, 2012 9:19:09 GMT 1
Totalna masakra. ZUO. Co popkultura potrafi zrobiæ biednemu Erikowi. Dziêki córce pozna³am Monster High i oniemia³am. Co oni zrobili? WHY? wygrywa mój osobisty konkurs na najbardziej masakryczne nawi±zanie do tej historii. Zreszt± popatrzcie sami. Operetta: Operetta gra, ¶piewa, ma maskê i mieszka w podziemiach. I niew±tpliwie straszy.
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Dec 16, 2012 22:14:17 GMT 1
Znalaz³am na chomikuj dwa odcinki tej bajki (czy tam filmu animowanego, zwa³, jak zwa³) - Monster High S02E29 - Upiór w Operettcie oraz Monster High S03E07 - Upiór w operze. To nie jest absurdalne nawet, to przekroczy³o granice absurdu. W ka¿dym razie jedna rzecz w tym drugim odcinku spowodowa³a u mnie ogromny kwik (bêdzie spoiler): img233.imageshack.us/img233/7986/lolehp.png - to jest Kry¶ka, tak? xDDDD Lab, popieram, to zdecydowanie najbardziej masakryczne nawi±zanie do historii. Tylko jedna rzecz mnie ciekawi - kto jest matk± tej no, Operetty? Chocia¿ obawiam siê, ¿e raczej wolê nie wiedzieæ. xD
|
|
|
Post by fidelio on Dec 20, 2012 11:32:35 GMT 1
Mnie chyba najbardziej dziwi, że jeszcze kogoś to dziwi... Publisia łyknęła film Schumachera z jego obłędną konserwatywno-kiczową ideologią podważającą sens pierwotnej inscenizacji. Polscy miłośnicy musicali przyjęli spokojnie (jeśli nie entuzjastycznie) inscenizację filmu Schumachera, czyli niesławną non-replikę. A najgorszy przykład sequelozy w dziejach teatru, czyli "Love Never Dies" zyskał grono oddanych wielbicieli. Operetta to po prostu następny logiczny krok... Skoro Upiór mógł bez najmniejszego problemu zostać ojcem chłopca, to dlaczego nie dziewczynki? Jeśli syn został nową miłością jego życia (matkę, jak pamiętamy, zgrabnie utrupiono), równie dobrze mogła to być córka. Skoro Gustave był już "TEN YEARS OOOOOLD!", to lada chwila wkroczył w durny wiek nastoletni - skąd zaskoczenie, że z córcią stało sie dokładnie to samo? A reszta: szkoła, koleżaneczki-snobki o podobnie "gotyckiej" proweniencji, sprawy typowo nastoletnie jak "porządek dziobania" na przerwie i polowanie na chłopaków... to tylko konsekwencje pewnego uwspółcześnienia całej opowieści i komediowej konwencji. A zresztą co, Gucio nie chodziłby do szkoły w tej Ameryce? Moim zdaniem do tego, niestety, prowadzi skrzyżowanie gotyku z burżuazyjnym kiczem - "Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne"... (Tołstoj). I mało kto dziś zapyta "O'RLY???!!!"
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Dec 20, 2012 23:05:06 GMT 1
Z tego, co zauwa¿y³am, to niewielu jest entuzjastów LND. Entuzjastów muzyki, owszem, jest ca³kiem sporo, ale fabu³y ju¿ nie. Powiedzia³abym nawet, ¿e ciê¿ko by³oby znale¼æ osobê, która kupuje LND w ca³o¶ci. Zagranic± polska wersja nie cieszy siê powodzeniem, za lepsz± non-replicê jest uwa¿ana wersja wêgierska. Natomiast tu w Polsce... hm, s± osoby, które wielbi± tê movie-replicê, ale wiêkszo¶æ osób ju¿ taka przychylna nie jest. Nie wiem, jak by³o kiedy¶, tu¿ po premierze chocia¿by, mo¿e by³o wiêcej zwolenników, jednak teraz ludzie widz±, jaka to by³a profanacja. W przypadku filmu jest za¶ tak, ¿e zwykle wielbi± go osoby, które z oryginaln± wersj± sceniczn± nie mia³y do czynienia, a jak ju¿ j± zobaczy³y, to siê nawróci³y. Co ciekawe niezbyt jest te¿ lubiana wersja na 25-lecia w Royal Albert Hall. Ale zbiera na pewno o wiele wiêcej pozytywnych opinii ni¿ film z 2004, chocia¿ tych pozytywów te¿ nie ma jako¶ specjalnie wiele. Wracaj±c do MonsterHigh, to mnie to zdziwi³o z dwóch powodów. Po pierwsze, zdziwi³a mnie oprawa. Ja wiem, ¿e to jest bajka dla dzieci, ale sam pomys³ na tak± postaæ wydaje mi siê absurdalny. Popkultura potrafi zrobiæ okropne rzeczy, ale to jest po prostu nieco... chore. Upiór jest jednym z ostatnich bohaterów, któremu mo¿na wcisn±æ dziecko - czy to w ma³¿eñstwie, czy nie. Po drugie, widzê tutaj jednak pewne odej¶cie od, ostatnio tak popularnej, romantycznej wersji tej historii, a skupienie siê bardziej na horrorze. W koñcu ta ca³a seria MonsterHigh czerpie z horrorów, a nie z romansów. I to jest niejaki plus, ¿e jest jeszcze kto¶, kto pamiêta, ¿e Leroux napisa³ co¶, co by³o (albo ma przynajmniej takie elementy) horrorem, poza tym film z 1925 niew±tpliwie horrorem jest. I nawet je¶li ta ca³a Operetta musia³a mieæ jak±¶ matkê, to ja tutaj nijak nie widzê niczego romantycznego na miarê chocia¿by LND. A je¶li ju¿ jeste¶my przy LND, to trochê nie widzê tego, ¿eby Gustave poszed³ do szko³y. Nie mam pojêcia, jak w tamtych czasach w Ameryce wygl±da³ obowi±zek szkolny, ale wydaje mi siê, ¿e raczej mia³by prywatnych nauczycieli (a na pewno w taki sposób by³ uczony we Francji).
|
|
|
Post by fidelio on Dec 21, 2012 0:27:13 GMT 1
Pewnie, ¿e to jest chore - tylko moim zdaniem ten wrzód jest objawem choroby, która trwa od dawna. Jak dla mnie Operetta to (nieudana) przymiarka do tematu Upiór-Jako-Nastolatka. Dziwne... no tak, ale bywa³y ju¿ dziwniejsze rzeczy: www.pudelek.pl/artykul/45834/dyktatorzy_jako_dziewczynki_hitler_stalin_i_pilsudski/ Pozostaje pytanie po co komu Upiór jako nastolatka? Romantyzmu tu nie ma, bo kreskówka jest - jak mo¿na wnosiæ - raczej o przyja¼ni ni¿ mi³o¶ci. Taka popularna klisza o tym, jaki to ka¿dy jest wyj±tkowy (pod warunkiem oczywi¶cie, ¿e w ramach obowi±zuj±cej mody). Pani z rogami moim zdaniem nie mia³a byæ Chris - raczej kim¶, kogo Operetta podziwia i kto jej imponuje. I te¿ okaza³a siê swojsk± babk±, jak ta ca³a country-diva (moj± pierwsz± kandydatur± do drugiego rodzica by³ Elvis Presley). Smutne jest to, ¿e Upiór jako postaæ sta³ siê dla twórców nie do¶æ interesuj±cy - akcenty przesuwaj± siê na sztucznie wymy¶lon± progeniturê, która prze¿ywa swoje problemy, ca³kiem inne od problemów pokolenia rodziców. Pochwa³y LND s³ysza³am niestety z kilku zupe³nie nieg³upich ust - i to tre¶ci, a nie muzyki (która najgorsza nie jest). Target filmu Schumachera zazwyczaj ³yka³ podan± tam ideologiê jak pelikany, nawet bez popitki - choæ to racja, ¿e zobaczenie porz±dnego wystawienia zwykle pomaga³o. Polsk± non-replik± rzekomo zachwyca³ siê sam Webber (co jak najgorzej o nim ¶wiadczy). Recenzje, z tego co pamiêtam, by³y co najmniej grzeczne, do us³u¿nych - tylko w nieoficjalnym obiegu pozwalano sobie niekiedy na szczer± krytykê. Gala idealna byæ mo¿e nie jest - ale na tle tego wszystkiego wybija siê naprawdê pozytywnie. Jak wygl±da³ obowi±zek szkolny w Stanach pocz±tku XX wieku, nie wiem, wiem natomiast, ¿e w Wielkiej Brytanii ju¿ w latach 70tych wieku XIX nauczanie dzieci by³o obowi±zkowe i - nawet w¶ród bogatych rodzin, mog±cych sobie pozwoliæ na prywatnych nauczycieli - coraz dok³adniej kontrolowane przez pañstwowych inspektorów. Je¶li chodzi o wizjê Erika jako ojca, to zupe³nie tego nie widzê - przede wszystkim z powodu szeregu uwik³añ spo³ecznych, do których by³by zmuszony (szko³a itp). Dziecko i wszystko, co siê z nim wi±¿e sprowadza na ziemiê, nieraz bardzo brutalnie. Rodzinie Addamsów to mo¿e ujdzie na sucho - samotnym geniuszom raczej nie. Nie ten typ opowie¶ci (w³a¶nie zastanawiam siê, czy jest ju¿ wersja UO jako farsy...)
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Dec 21, 2012 3:02:06 GMT 1
Tylko pytanie sk±d siê ten wrzód wzi±³ albo raczej, co tym wrzodem jest? Film z 2004? Ja podejrzewam, ¿e tak. W ogóle to jest do¶æ ciekawe - ta ca³a "droga" od filmu z 1925 do 2004 - jak bardzo zmieni³ siê sposób postrzegania zarówno historii, jak i g³ównego bohatera. Co do tego, ¿e Upiór jako postaæ sta³ ma³o interesuj±cy - to nie jest mo¿e tak, ¿e i Upiór, i ta ca³a historia s± ju¿ nieco zbyt wyeksploatowane przez te nieco ponad 100 lat? Do¶æ ciê¿ko by³oby stworzyæ co¶, czego jeszcze nie by³o. Chocia¿ porz±dn± ekranizacj± ksi±¿ki Leroux albo Kay bym nie pogardzi³a (ech, pomy¶leæ, ¿e Spielberg ma prawa do Phantoma, ale jako¶ mu siê do roboty nie spieszy). O, przypomnia³a mi siê jedna rzecz, której albo nie ma, albo ja jej po prostu nie znam - gender-swap. Tylko podejrzewam, ¿e po zamianie p³ci ca³a historia straci³aby nieco sensu i logiki.
To, ¿e Webberowi polska non-replica siê podoba³a mnie jako¶ nie dziwi, tym bardziej, ¿e on nie ma pojêcia o tym, jakiego gwa³tu dokonano na libreccie. Chocia¿ ponoæ powiedzia³ kiedy¶, ¿e on z filmu z 2004 zadowolony nie jest, a to w koñcu movie-replica by³a. Podejrzewam, ¿e jemu spodoba³y siê ka¿da wersja, w której wystêpuje sexy-Phantom. Ale có¿, tak siê koñczy uto¿samianie siebie samego z g³ównym bohaterem i ¿ycie dawn± mi³o¶ci±. Prawda jest te¿ taka, ¿e od d³u¿szego czasu ALW zbiera sobie kolejne minusy, jak np. ostatni± wypowiedz±, ¿e on nie rozumie, jak mo¿na chodziæ po kilkadziesi±t razy na jeden spektakl, dodaj±c, ¿e z takimi lud¼mi jest pewnie co¶ nie w porz±dku. Ale okej, niech sobie robi i mówi, co chce, niech sobie sprowadza tê australijsk± wersjê LND do Londynu (auæ), niech robi US Tour tej nowej wersji na 25-lecie, tylko niech zostawi replicê w spokoju i niech przypadkiem jej nie zastêpuje niczym nowym. Chocia¿ i tak to, co siê dzieje ostatnio na West Endzie jest straszne. Na szczê¶cie Broadway siê trzyma. Jeszcze.
Erik jako ojciec to bardziej temat na jak±¶ parodiê. Nie s±dzê, ¿e da³oby siê to napisaæ na powa¿nie. Poza tym to nie jest osoba, która powinna wychowywaæ dziecko, Erik ma za du¿y problem z samym sob±, ¿eby jeszcze mu dziecko wciskaæ.
|
|
|
Post by fidelio on Dec 21, 2012 11:16:51 GMT 1
Dla mnie film z 2004 roku by³ momentem, w którym zda³am sobie sprawê, ¿e to idzie w z³ym kierunku. Tym bardziej, ¿e londyñsk± inscenizacjê POTO wielbi³am ba³wochwalczo. Kolejne posuniêcia ALW tylko mnie w tym utwierdza³y. Jego tek¶ciory odno¶nie fanów przychodz±cych na przedstawienie po X razy to podcinanie ga³êzi, na której siedzi. Jakbym mieszka³a w Londynie, chodzi³abym po ka¿dej zmianie obsady i jako¶ zupe³nie mnie to nie dziwi.
Zgadzam siê, ¿e najlepszym wyj¶ciem by³aby teraz rzetelna ekranizacja Leroux (albo podej¶cie w rodzaju Draculi Coppoli), albo Susan Kay (najlepiej serial). Tego jeszcze akurat nie by³o. Spielberg, powiadasz...? Ciekawe, co on by z tego zrobi³.
Jakkolwiek s±dzê, ¿e Erik (nie w ka¿dej wersji, ale plus minus Leroux-Kay) teoretycznie móg³by byæ dobrym ojcem - w praktyce tego nie widzê.
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Dec 21, 2012 18:44:43 GMT 1
Londyñska inscenizacja jest genialna, bo jest w niej kilka rzeczy, których w innych nie ma (np. trio w "Wandering Child"), szkoda tylko, ¿e od pewnego czasu obsada, która tam gra jest... jaka jest. Pamiêtam, ¿e jaki¶ czas temu na Wikipedii pojawi³a siê informacja, ¿e Tom Cruise ma zagraæ w 2014 roku Upiora. Od razu by³y domys³y, ¿e pewnie chodzi o ekranizacjê Kay. Po jakim¶ czasie okaza³o siê, ¿e po prostu kto¶ co¶ ¼le wpisa³, jak to na Wiki czêsto bywa. Ja chyba jednak nieco obawia³abym siê tego filmu, gdyby mia³ siê nim zaj±æ Spielberg. Przypuszczam, ¿e wtedy posz³oby to raczej w stronê typowej hollywodzkiej produkcji, co by³oby tylko na niekorzy¶æ. Ciekawi mnie te¿, jak wyre¿yserowa³by to Burton, ale pewnie by³oby to co¶ tak mrocznego, ¿e graniczy³oby z kiczem, a Depp na pewno zagra³by g³ówn± rolê (nie mam nic do Deppa, genialny aktor, ale w tej roli go akurat nie widzê). My¶lê, ¿e w przypadku Kay sprawdzi³aby siê jaka¶ produkacja telewizyjna (BBC!) - co¶ w stylu miniserialu z 1990. Co do Erika jako ojca - natrafi³am ostatnio na fika, który nieco alternatywnie opisuje zdarzenia w LND i mówi te¿ o tym, co by³o pó¼niej. Do sequelu sequela nie dotar³am jeszcze, wiêc nie wiem, na jakim to jest poziomie, ale alternatywa LND jest ca³kiem dobra (ale w koñcu LND jest tak fabularnie z³e, ¿e ciê¿ko by³oby napisaæ z³± alternatywê). Into Light: www.fanfiction.net/s/6640435/1/Into-Light
|
|
ladyvaljean
Gość Opery
Samozwańczy Naczelny Kot Forum
Posts: 382
|
Post by ladyvaljean on Jan 19, 2013 17:17:10 GMT 1
Jestem w tej chwili epatowana Monster High i ju¿ wiem czemu mnie ta Operetta tak odrzuci³a. Wszystkie bohaterki MH to w za³o¿eniu córki POTWÓRÓW ( jest wilko³ak, wampir, yeti, gorgona) a wiêc jest tu element horroru i czego¶ fantastycznego. Tymczasem jak dla mnie Upiór horrorem nie jest - jest histori± faceta, który mia³ brzydk± gêbê i spory niefart w ¿yciu. Niby z Englundem by³y jakie¶ przymiarki do fantastyki, ale zupe³nie nieudane. A tu Operetta jako córka POTWORA. Wrrrrrr.
A co do dzieci; Si³a mitu polega na tym, ¿e ka¿dy widzi w nim jak w lustrze kawa³ek siebie. I st±d w fanfiction wykwit cudownych erotycznych nocy, fantastycznych przygód, szkó³, obiadów z przyjació³mi, podró¿e. Ka¿dy dopisuje artefakty ze swojego ¿ycia. Mamy Erika geja i co tam jeszcze kto chce. Tak ju¿ jest. W dobie powszechnej i pewnej antykoncepcji fundujemy naszym bohaterom cudowne erotyczne noce, absolutnie zapominaj±c o prawdopodobieñstwie ewentualnego potomka. Zak³adaj±c, ¿e Christine by³a m³oda i nie u³omna, to z ka¿d± kolejn± scen± prawdopodobieñstwo takie wzrasta. Chyba ¿e nasz geniusz przy ¶wietle ¶wiecy skrêca³ spiralki albo wk³adki domaciczne. W sumie tylko Kay z tego wysz³a zrêcznie, unikaj±c tematu Erik - tatu¶.
LND nie uwa¿am za arcydzie³o, ale jako przedstawicielka bur¿uazyjnej-rodziny-szczê¶liwej-jak-wszystkie-inne ogl±da³o mi siê bardzo fajnie. Zw³aszcza w wykonaniu Ramina.
|
|
|
Post by Mlle_Empsychora on Jan 19, 2013 22:20:38 GMT 1
Ale przecie¿ POTO by³o horrorem od samego pocz±tku. Elementy horroru s± ju¿ u Leroux (tak samo jak elementy romansu, powie¶ci detektywistycznej, gotyckiej czy obyczajowej - ja mam wra¿enie, ¿e Leroux sam nie wiedzia³, co napisaæ), a bez w±tpienia horrorem jest film z 1925, chocia¿ pewnie nam trudno jest go zakwalifikowaæ do tego gatunku, bo teraz boimy siê zupe³nie czego¶ innego. ALW dostrzeg³ romans i na tym opar³ swój musical. I to jest jedna z tych fascynuj±cych rzeczy w tej historii, a konkretniej w ksi±¿ce Leroux - ¿e mo¿na j± odbieraæ na ró¿ne sposoby - jako horror, romans, a mo¿e nawet powie¶æ z kluczem. Mam wra¿enie, ¿e interpretacja, jak± nam pokaza³ ALW, skutecznie wypar³a z kultury ten pierwotny, nieco horrorowaty zarys.
LND by³oby ca³kiem fajnym musicalem, gdyby by³y tam inne postaci, gdyby to nie by³ sequel. Ogl±daj±c 25th Anniversary faktycznie mo¿na mieæ przez moment wra¿enie, ¿e to siê mog³o skoñczyæ na Coney Island, ale tam by³y drobne zmiany re¿yserskie + wiadoma obsada i zupe³nie inna interpretacja postaci. Ogl±daj±c jak±kolwiek inn± obsadê, ta wizja wydaje mi siê po prostu absurdalna. Szkoda strasznie, ¿e Leroux zmar³ i nie uda³o mu siê jednak napisaæ sequela, a takie plany mia³. Z tego co wiem, to by³oby to zupe³nie inne od LND, ale to dlatego, ¿e Leroux chcia³ jednak pój¶æ bardziej w stronê horroru ni¿ romansu.
|
|