Post by Bazylia on Apr 30, 2009 23:15:25 GMT 1
[post został poddany gruntownej edycji]
Zainteresowana linkami z youtube’a spróbowałam poszukać w internecie czegoœ więcej o wokalnych dokonaniach Christophera Lee.
Po pierwsze, one są. Po drugie... i trzecie... i czwarte... itp.:
1) Revelation
www.christopherleeweb.com/catalog/cds/revelation-audio-cd
Ogólnie - pozytywnie. Dobór utworów momentami średni (cóż, kwestia gustu), ale wykonanie słucha się dobrze. Częściowo jest recytacja z muzyką, częściowo śpiew, jedno i drugie bardzo aktorskie (w sumie to jakie inne ma być). Dość szeroki przegląd gatunków muzycznych, także spora szansa że każdy znajdzie coś dla siebie.
Rzecz warta posłuchania, nawet w kategoriach ciekawostki przyrodniczej.
Jest Don Kichote i The Impossible Dream (z musicalu, całkiem przyjemne wykonanie), jest - w dwóch aranżacjach - Torreador z Carmen (ta "metalowa" nawet się broni), O Sole Mio (też fajne), są klimaty westernowe (Wanderin' Star zabójcze XD i wpada w ucho), są kolędy (to chyba najlepiej wyszło), jest piosenka z filmu (Name Your Poison, idiotyczna, o tekście bez żadnego przekazu, ale kupuję tą wersję - głupawka murowana), jest też pół-recytacja My Way.
Ale to wszystko jeszcze nie to. Nie pod ten głos klimaty.
Klimat odpowiedni jest za to w utworze nagranym wspólnie z Rhapsody, The Magic of the Wizard’s Dream. Są cztery wersje językowe, i każda troszkę inna jeœli chodzi o sposób śpiewania. Sam utwór jest niesamowity, polecam
Najlepsze może powinno być na koniec, ale będzie przedostatnie. Utwory z repertuaru zespołu The Tolkien Ensemble.
Ze strony Christophera Lee tu są głównie recytacje: wiersz o Pierścieniu (także w Czarnej Mowie - sam mhrok), "All that is gold does not glitter" i inne; CL gra między innymi Theodena oraz Drzewca - to ostatnie zwłaszcza wyszło mu genialnie. Trochę też śpiewa - cały jeden utwór (Treebeard's song).
Swoją drogą polecam całą twórczość The Tolkien Ensemble, są rewelacyjni i naprawdę udało im się oddać atmosferę książki Tolkiena
A na koniec koniec nowość:
www.amazon.com/gp/product/B00386QJU8/ref=mu_dm_alb_dp
Charlemagne: By the Sword and the Cross. Opisane jako metal symfoniczny, jakoś tak bardziej składniam się ku klasyfikacji dark musical (symfoniczny).
Pomysł ciekawy, i tym razem to klimaty pod ten głos.
Szkoda tylko że płyta nie powstała tak z 10 lat temu.
Jestem ciekawa starej płyty z nagraniami arii operowych, o której niestety nic nie wiadomo poza tym że była.
Zainteresowana linkami z youtube’a spróbowałam poszukać w internecie czegoœ więcej o wokalnych dokonaniach Christophera Lee.
Po pierwsze, one są. Po drugie... i trzecie... i czwarte... itp.:
1) Revelation
www.christopherleeweb.com/catalog/cds/revelation-audio-cd
Ogólnie - pozytywnie. Dobór utworów momentami średni (cóż, kwestia gustu), ale wykonanie słucha się dobrze. Częściowo jest recytacja z muzyką, częściowo śpiew, jedno i drugie bardzo aktorskie (w sumie to jakie inne ma być). Dość szeroki przegląd gatunków muzycznych, także spora szansa że każdy znajdzie coś dla siebie.
Rzecz warta posłuchania, nawet w kategoriach ciekawostki przyrodniczej.
Jest Don Kichote i The Impossible Dream (z musicalu, całkiem przyjemne wykonanie), jest - w dwóch aranżacjach - Torreador z Carmen (ta "metalowa" nawet się broni), O Sole Mio (też fajne), są klimaty westernowe (Wanderin' Star zabójcze XD i wpada w ucho), są kolędy (to chyba najlepiej wyszło), jest piosenka z filmu (Name Your Poison, idiotyczna, o tekście bez żadnego przekazu, ale kupuję tą wersję - głupawka murowana), jest też pół-recytacja My Way.
Ale to wszystko jeszcze nie to. Nie pod ten głos klimaty.
Klimat odpowiedni jest za to w utworze nagranym wspólnie z Rhapsody, The Magic of the Wizard’s Dream. Są cztery wersje językowe, i każda troszkę inna jeœli chodzi o sposób śpiewania. Sam utwór jest niesamowity, polecam
Najlepsze może powinno być na koniec, ale będzie przedostatnie. Utwory z repertuaru zespołu The Tolkien Ensemble.
Ze strony Christophera Lee tu są głównie recytacje: wiersz o Pierścieniu (także w Czarnej Mowie - sam mhrok), "All that is gold does not glitter" i inne; CL gra między innymi Theodena oraz Drzewca - to ostatnie zwłaszcza wyszło mu genialnie. Trochę też śpiewa - cały jeden utwór (Treebeard's song).
Swoją drogą polecam całą twórczość The Tolkien Ensemble, są rewelacyjni i naprawdę udało im się oddać atmosferę książki Tolkiena
A na koniec koniec nowość:
www.amazon.com/gp/product/B00386QJU8/ref=mu_dm_alb_dp
Charlemagne: By the Sword and the Cross. Opisane jako metal symfoniczny, jakoś tak bardziej składniam się ku klasyfikacji dark musical (symfoniczny).
Pomysł ciekawy, i tym razem to klimaty pod ten głos.
Szkoda tylko że płyta nie powstała tak z 10 lat temu.
Jestem ciekawa starej płyty z nagraniami arii operowych, o której niestety nic nie wiadomo poza tym że była.