Post by Bazylia on Feb 24, 2006 22:58:35 GMT 1
Recenzjê poni¿sz¹ dedykujê Neohrabinie Almei ju¿ ona bardzo dobrze wie za co
W punktach, bêdzie ³atwiej:
- Kostiumy.
A to zale¿y które. Bo o ile balowej sukni Sary nie mam nic do zarzucenia, a kostiumami wampirów z "Ewigkeit" (Wiecznoœæ) jestem oczarowana... o tyle lateksowe spodnie Alfreda w "Carpe Noctem" by³y co najmniej niesmacznym akcentem. Za podobn¹ pora¿kê uwa¿am buty, spodnie i muchê hrabiego... I w³aœciwie to by by³o na tyle, s³ynna falbaniaœcie-koronkowa koszula Herberta jest s³odka ;D
- Peruki.
Niektóre by³y naprawdê dobre - patrz: wampiry z "Ewigkeit". Choæ tej pani ze statkiem na g³owie nie przyuwa¿y³am. Natomiast peruki wampirów z "Carpe Noctem" (ten z pasemkami i ten z "gumow¹" peruk¹), ju¿ o Herbercie nie mówi¹c a o peruce hrabiego nawet nie myœl¹c (okropieñstwo...).
- Make up.
Powinno byæ: "heavy make up". Aczkolwiek nie mam do niego zastrze¿eñ, dobrze podkreœla³ wampirycznoœæ wampirów.
- Dekoracje.
Ach... Och... Piii... Dlaczego my w Polsce mamy tak ma³o kasy i tak¹ ma³¹ scenê Wspania³e. 11-metrowe schody naprawdê robi¹ wra¿enie. Podobnie jak ca³a sala balowa. Wspania³e.
- Sekwencje taneczne.
Ciê¿ko mi oceniæ. Podoba³y mi siê generalnie. Zw³aszcza wampirzy walczyk i menuet
- Oœwietlenie.
Ze wzglêdów niezale¿nych ode mnie nie jestem w stanie oceniæ.
- Przejœcia miêdzy scenami.
Za du¿o ekranów. Ja tam wolê jak widzê jak siê dekoracje zmieniaj¹.
Przechodzimy do postaci, moi drodzy:
- Ciacho
Tzw. na wszystkich forach Ciacho aczkolwiek ja tej opinii nie podzielam, tym bardziej w przypadku Ciacha Po Wiedeñsku. Ale ju¿ mu taka ksywka zostanie i koniec. No wiêc... Rozbrajaj¹cy ;D £ezki œmiechu po prostu. Fragment gdy tañczy z Sar¹ jeszcze ujdzie, ale kiedy tañczy z Alfredem... Herbert ewidentnie ma konkurencjê
- Rebeka
Bardzo dobrze zagrana. I nie powiem, w "Knoblauch" ma niez³e wejœcie
Œmieszy do ³ez... i budzi wspó³czucie.
- Magda
Wokalnie wspaniale ale... gdzie¿ to afro???... Wizualnie ma siê nijak do naszej Magdy. Natomiast aktorsko jest dobra.
Przera¿ona wampiryzmem... ale jednak chyba mieszkanko w krypcie i nowe z¹bki jej siê spodoba³y.
- Kukol
Nieciekawy. Z domalowan¹ po³ow¹ buŸki. Ot, pl¹cze siê po scenie i tyle.
- Chagal
Wampir jak wampir, Chagal jak Chagal, zabójczo wyje po ugryzieniu Magdy... ale jednak to jeszcze nie do koñca to.
Wampir który lubi byæ wampirem... ale w takim razie sk¹d to przera¿nie po ugryzieniu Magdy, kiedy odkry³, co w³aœnie przed chwil¹ zrobi³?
- Aaaalfreeed
S³odki [œmiech] Wokalnie jak najbardziej alfredowy. Miny strzela cudowne (jak on wytrzeszcza z przra¿eniem oczka gdy Herbert siê z nim próbuje ee... zaprzyjaŸniæ ;D). A co za cuda wyczynia gdy odkrywa ¿e Sarê w ³azience wampir napad³... Móg³by tylko przyczesaæ t¹ szczotkê do butelek któr¹ ma na g³owie
Nieœmia³y, zakochany, i przede wszystkim baaardzo przera¿ony ch³opczyk.
- Herbert
S³odki do kwadratu. Acz bardziej wampiryczny ni¿ nasz. I ma... kolczyki Hehhe, i paskudn¹ perukê (wybacz Herbercie). Ale wokalnie bardzo dobrze, aktorsko te¿ œwietnie, wiêc nie mam najmniejszych zastrze¿eñ (tylko ta peruka, no ale...). Ach, i tak koszulka s³ynna...
Zabawny, widaæ, ¿e ma "inne" upodobania - ale jednoczeœnie po wampirzemu dumny i wytworny.
- Profesor
Wygl¹da jak nasz matematyk w charakteryzacji prof. Abronsiusa ;D I - jak wszystkie prof. Abronsiusy - jest ob³êdny. To jego "Ekscelenz" i "Sarkofaaaag" i nieœmiertelne "Professor Abronsius aus Ko"nigsberg". No ob³êdny. I jak fajnie siê ogania od wampirów parasolk¹
"Logika toruje szlak, postêpu nic nie zatrzyma" - i profesora te¿ nie!
- Sara
Wokalnie jest ok, wizualnie - nie mnie to oceniaæ. Aktorsko - nie mam zastrze¿eñ. W scenie ³azienkowej z Alfredem genialna [³ezka ze œmiechu], rozbrajaj¹ca w "Totale Finsternis", po prostu te maœlane oczka s¹ s³odkie ;D Aczkolwiek w tej piosence równie¿ w pewnym sensie poruszaj¹ca. I na koñcu jako wampirzyca - cudowna ("Blut, Liebling...")
Z jednej strony doœæ œwiadoma swego wp³ywu kobietka - jak ona uroczo Alfreda kokietuje; z drugiej - zagubiona dziewczynka, która sama do koñca nie wie czego tak naprawdê chce.
- Krolock
"Hahhaha!" Najlepsze na koniec. I najzabawniejsze.
Wokalnie - najlepszy g³os wiedeñskiej obsady oraz jeden z najlepszych wszystkich obsad w ogóle. Wizualnie - ee... Aktorsko - kapitalny! Ma genialn¹ mimikê, w "Vor dem Schloss" wzbudza ogóln¹ radoœæ i ³zy œmiechu - "Aach ich sehe, ein man von Bildung", "Gewiss, ein Student?", "Geniale, ich war gefanden" i tysi¹c innych cytatów ;D, zabójczy œmiech (brzmi jeszcze bardziej zabójczo ni¿ na p³ycie), gestykulacja i inne...
{Ulubione momenty: "Totale Finsternis" - hrabia schodzi po schodach, "Vor dem Schloss" - hrabia - ca³okszta³t, w tym np. czu³e tulenie g¹bki k¹pielowej, aa, co bêdê zdradzaæ wszystkie szczegó³y...}
Bez w¹tpienia jest najzabawniejsz¹ postaci¹, ale te¿ najbardziej tragiczn¹ i tego nie da siê w "Die unstillbare Gier" nie zauwa¿yæ. Hrabia nie tylko wspaniale œmieszy, ale te¿ potrafi wzruszyæ. Przy tym niew¹tpliwie bardzo wampiryczny i iœcie wampirzo i hrabiowsko dumny, wynios³y i w³adczy.
Bravo, bravo, bravissimo...
Ogólne komentarze - c.d. n.:
- Wokalnie.
Porównywalnie z wersj¹ polsk¹, o ile mo¿na porównywaæ.
- Wizualnie.
Nie ma o czym mówiæ. O ile scenografia wiedeñska jest niew¹tpliwie bogatsza, to nasza obsada jest niew¹tpliwie o wiele bardziej twarzowa
- Uwaga na marginesie.
W polskiej wersji mamy jedn¹ scenê wiêcej (gdy Sara, Rebeka i Magda siê modl¹ i gdy na dachu na chwilê pojawia siê Krolock).
- Zabawne smaczki.
Np. wampir prawie dostaj¹cy œlinotoku na widok Krolocka gryz¹cego Sarê (a to mia³a byæ taka podnios³a i romantyczna scena...).
- Podsumowanie.
Uczta dla oka i ucha. I przede wszystkim dla g³upawki
I nie mogê powstrzymaæ siê od komentarza...
Vivat Graf von Krolock!
W punktach, bêdzie ³atwiej:
- Kostiumy.
A to zale¿y które. Bo o ile balowej sukni Sary nie mam nic do zarzucenia, a kostiumami wampirów z "Ewigkeit" (Wiecznoœæ) jestem oczarowana... o tyle lateksowe spodnie Alfreda w "Carpe Noctem" by³y co najmniej niesmacznym akcentem. Za podobn¹ pora¿kê uwa¿am buty, spodnie i muchê hrabiego... I w³aœciwie to by by³o na tyle, s³ynna falbaniaœcie-koronkowa koszula Herberta jest s³odka ;D
- Peruki.
Niektóre by³y naprawdê dobre - patrz: wampiry z "Ewigkeit". Choæ tej pani ze statkiem na g³owie nie przyuwa¿y³am. Natomiast peruki wampirów z "Carpe Noctem" (ten z pasemkami i ten z "gumow¹" peruk¹), ju¿ o Herbercie nie mówi¹c a o peruce hrabiego nawet nie myœl¹c (okropieñstwo...).
- Make up.
Powinno byæ: "heavy make up". Aczkolwiek nie mam do niego zastrze¿eñ, dobrze podkreœla³ wampirycznoœæ wampirów.
- Dekoracje.
Ach... Och... Piii... Dlaczego my w Polsce mamy tak ma³o kasy i tak¹ ma³¹ scenê Wspania³e. 11-metrowe schody naprawdê robi¹ wra¿enie. Podobnie jak ca³a sala balowa. Wspania³e.
- Sekwencje taneczne.
Ciê¿ko mi oceniæ. Podoba³y mi siê generalnie. Zw³aszcza wampirzy walczyk i menuet
- Oœwietlenie.
Ze wzglêdów niezale¿nych ode mnie nie jestem w stanie oceniæ.
- Przejœcia miêdzy scenami.
Za du¿o ekranów. Ja tam wolê jak widzê jak siê dekoracje zmieniaj¹.
Przechodzimy do postaci, moi drodzy:
- Ciacho
Tzw. na wszystkich forach Ciacho aczkolwiek ja tej opinii nie podzielam, tym bardziej w przypadku Ciacha Po Wiedeñsku. Ale ju¿ mu taka ksywka zostanie i koniec. No wiêc... Rozbrajaj¹cy ;D £ezki œmiechu po prostu. Fragment gdy tañczy z Sar¹ jeszcze ujdzie, ale kiedy tañczy z Alfredem... Herbert ewidentnie ma konkurencjê
- Rebeka
Bardzo dobrze zagrana. I nie powiem, w "Knoblauch" ma niez³e wejœcie
Œmieszy do ³ez... i budzi wspó³czucie.
- Magda
Wokalnie wspaniale ale... gdzie¿ to afro???... Wizualnie ma siê nijak do naszej Magdy. Natomiast aktorsko jest dobra.
Przera¿ona wampiryzmem... ale jednak chyba mieszkanko w krypcie i nowe z¹bki jej siê spodoba³y.
- Kukol
Nieciekawy. Z domalowan¹ po³ow¹ buŸki. Ot, pl¹cze siê po scenie i tyle.
- Chagal
Wampir jak wampir, Chagal jak Chagal, zabójczo wyje po ugryzieniu Magdy... ale jednak to jeszcze nie do koñca to.
Wampir który lubi byæ wampirem... ale w takim razie sk¹d to przera¿nie po ugryzieniu Magdy, kiedy odkry³, co w³aœnie przed chwil¹ zrobi³?
- Aaaalfreeed
S³odki [œmiech] Wokalnie jak najbardziej alfredowy. Miny strzela cudowne (jak on wytrzeszcza z przra¿eniem oczka gdy Herbert siê z nim próbuje ee... zaprzyjaŸniæ ;D). A co za cuda wyczynia gdy odkrywa ¿e Sarê w ³azience wampir napad³... Móg³by tylko przyczesaæ t¹ szczotkê do butelek któr¹ ma na g³owie
Nieœmia³y, zakochany, i przede wszystkim baaardzo przera¿ony ch³opczyk.
- Herbert
S³odki do kwadratu. Acz bardziej wampiryczny ni¿ nasz. I ma... kolczyki Hehhe, i paskudn¹ perukê (wybacz Herbercie). Ale wokalnie bardzo dobrze, aktorsko te¿ œwietnie, wiêc nie mam najmniejszych zastrze¿eñ (tylko ta peruka, no ale...). Ach, i tak koszulka s³ynna...
Zabawny, widaæ, ¿e ma "inne" upodobania - ale jednoczeœnie po wampirzemu dumny i wytworny.
- Profesor
Wygl¹da jak nasz matematyk w charakteryzacji prof. Abronsiusa ;D I - jak wszystkie prof. Abronsiusy - jest ob³êdny. To jego "Ekscelenz" i "Sarkofaaaag" i nieœmiertelne "Professor Abronsius aus Ko"nigsberg". No ob³êdny. I jak fajnie siê ogania od wampirów parasolk¹
"Logika toruje szlak, postêpu nic nie zatrzyma" - i profesora te¿ nie!
- Sara
Wokalnie jest ok, wizualnie - nie mnie to oceniaæ. Aktorsko - nie mam zastrze¿eñ. W scenie ³azienkowej z Alfredem genialna [³ezka ze œmiechu], rozbrajaj¹ca w "Totale Finsternis", po prostu te maœlane oczka s¹ s³odkie ;D Aczkolwiek w tej piosence równie¿ w pewnym sensie poruszaj¹ca. I na koñcu jako wampirzyca - cudowna ("Blut, Liebling...")
Z jednej strony doœæ œwiadoma swego wp³ywu kobietka - jak ona uroczo Alfreda kokietuje; z drugiej - zagubiona dziewczynka, która sama do koñca nie wie czego tak naprawdê chce.
- Krolock
"Hahhaha!" Najlepsze na koniec. I najzabawniejsze.
Wokalnie - najlepszy g³os wiedeñskiej obsady oraz jeden z najlepszych wszystkich obsad w ogóle. Wizualnie - ee... Aktorsko - kapitalny! Ma genialn¹ mimikê, w "Vor dem Schloss" wzbudza ogóln¹ radoœæ i ³zy œmiechu - "Aach ich sehe, ein man von Bildung", "Gewiss, ein Student?", "Geniale, ich war gefanden" i tysi¹c innych cytatów ;D, zabójczy œmiech (brzmi jeszcze bardziej zabójczo ni¿ na p³ycie), gestykulacja i inne...
{Ulubione momenty: "Totale Finsternis" - hrabia schodzi po schodach, "Vor dem Schloss" - hrabia - ca³okszta³t, w tym np. czu³e tulenie g¹bki k¹pielowej, aa, co bêdê zdradzaæ wszystkie szczegó³y...}
Bez w¹tpienia jest najzabawniejsz¹ postaci¹, ale te¿ najbardziej tragiczn¹ i tego nie da siê w "Die unstillbare Gier" nie zauwa¿yæ. Hrabia nie tylko wspaniale œmieszy, ale te¿ potrafi wzruszyæ. Przy tym niew¹tpliwie bardzo wampiryczny i iœcie wampirzo i hrabiowsko dumny, wynios³y i w³adczy.
Bravo, bravo, bravissimo...
Ogólne komentarze - c.d. n.:
- Wokalnie.
Porównywalnie z wersj¹ polsk¹, o ile mo¿na porównywaæ.
- Wizualnie.
Nie ma o czym mówiæ. O ile scenografia wiedeñska jest niew¹tpliwie bogatsza, to nasza obsada jest niew¹tpliwie o wiele bardziej twarzowa
- Uwaga na marginesie.
W polskiej wersji mamy jedn¹ scenê wiêcej (gdy Sara, Rebeka i Magda siê modl¹ i gdy na dachu na chwilê pojawia siê Krolock).
- Zabawne smaczki.
Np. wampir prawie dostaj¹cy œlinotoku na widok Krolocka gryz¹cego Sarê (a to mia³a byæ taka podnios³a i romantyczna scena...).
- Podsumowanie.
Uczta dla oka i ucha. I przede wszystkim dla g³upawki
I nie mogê powstrzymaæ siê od komentarza...
Vivat Graf von Krolock!