Post by ladyvaljean on Mar 16, 2009 0:19:13 GMT 1
Tekst napisany nie przeze mnie, ale dla mnie. Przez kogoś kto ma dziś nastrój na żyłochlasty. Wklejone za zgodą autorki. Taka mała acz mocna impresja
Jest ciemno, a ciemność jest dla niego łaskawa.
Kiedy zamyka oczy, świat, w którym istnieją lustra, znika na zawsze i nieodwołanie, jak w marzeniu dziecka, które wierzy, że nie widząc, nie jest widziane. A on w gruncie rzeczy nigdy nie przestał i nie przestanie być dzieckiem.
W ciemności istnieją zaledwie kształty, ciepło i zimno, zapachy.
Jej piersi mają kształt, jakiego nie potrafi przyrównać do żadnego z kształtów, które zna.
Są ciepłe, ale napięte, a delikatna ludzka sierść jeży się, jakby nagle z tego miejsca pod słońcem Południa trafiła w zimową, bretońską noc. Zabiera ją w tę noc, zabierze jeszcze dalej, obiecuje sobie.
Jej ciało pachnie olejkami, rumieńcem zawstydzenia i strachem. Brakuje w nim zapachu pożądania.
W ciemności istnieją też dźwięki. Dlatego śpiewa, śpiewa dla niej i dla siebie, bo to jedyny sposób, jaki przychodzi mu do głowy, żeby uspokoić jej strach, oczarować jej serce, wzbudzić jej pożądanie.
I to wszystko się dzieje. Nie na darmo jest Aniołem. Aniołem Zagłady, Aniołem Muzyki? Jakie to ma znaczenie, skoro jedno jest tak blisko drugiego.
Być może nie będzie to tak straszne, jak sobie wyobrażasz. A jednak jest – nie dla niej, ale dla niego na pewno. Ona jest oszołomiona opium, zanurzona w miękkiej chmurze jego śpiewu, który wibruje w ścianach pokoju, w szybach, w zapachu kadzidła. A jego dosięga świadomość, jasna i nieubłagana, że choć pożąda, o pożądaniu najwięcej wie z książek, z obserwacji, z doznanych upokorzeń.
Kiedy jej dotyka, jego ręce, piękne i zabójcze, drżą. Kiedy przyciska się do niej, jest nieporadny mimo swojej kociej gracji. Kiedy szuka jej, czuje się jak błądzący po omacku ślepiec, a nie jak złodziej klejnotów szacha. A kiedy jest z nią, w niej, kiedy poddaje się instynktowi, nagle czuje, że to, do czego tęsknił, ściąga anioła w glinę i proch.
I spełnienie nie wynosi na wyżyny, bo wyżej niż jest – samotny, oddzielony od ludzi – nie można dojść przez znaną żyjącym na nizinach rozkosz.
Jest ciemno, a ciemność jest oszustką.
Kiedy zamyka oczy, jej ręka odnajduje jego twarz.
Jest ciemno, a ciemność jest dla niego łaskawa.
Kiedy zamyka oczy, świat, w którym istnieją lustra, znika na zawsze i nieodwołanie, jak w marzeniu dziecka, które wierzy, że nie widząc, nie jest widziane. A on w gruncie rzeczy nigdy nie przestał i nie przestanie być dzieckiem.
W ciemności istnieją zaledwie kształty, ciepło i zimno, zapachy.
Jej piersi mają kształt, jakiego nie potrafi przyrównać do żadnego z kształtów, które zna.
Są ciepłe, ale napięte, a delikatna ludzka sierść jeży się, jakby nagle z tego miejsca pod słońcem Południa trafiła w zimową, bretońską noc. Zabiera ją w tę noc, zabierze jeszcze dalej, obiecuje sobie.
Jej ciało pachnie olejkami, rumieńcem zawstydzenia i strachem. Brakuje w nim zapachu pożądania.
W ciemności istnieją też dźwięki. Dlatego śpiewa, śpiewa dla niej i dla siebie, bo to jedyny sposób, jaki przychodzi mu do głowy, żeby uspokoić jej strach, oczarować jej serce, wzbudzić jej pożądanie.
I to wszystko się dzieje. Nie na darmo jest Aniołem. Aniołem Zagłady, Aniołem Muzyki? Jakie to ma znaczenie, skoro jedno jest tak blisko drugiego.
Być może nie będzie to tak straszne, jak sobie wyobrażasz. A jednak jest – nie dla niej, ale dla niego na pewno. Ona jest oszołomiona opium, zanurzona w miękkiej chmurze jego śpiewu, który wibruje w ścianach pokoju, w szybach, w zapachu kadzidła. A jego dosięga świadomość, jasna i nieubłagana, że choć pożąda, o pożądaniu najwięcej wie z książek, z obserwacji, z doznanych upokorzeń.
Kiedy jej dotyka, jego ręce, piękne i zabójcze, drżą. Kiedy przyciska się do niej, jest nieporadny mimo swojej kociej gracji. Kiedy szuka jej, czuje się jak błądzący po omacku ślepiec, a nie jak złodziej klejnotów szacha. A kiedy jest z nią, w niej, kiedy poddaje się instynktowi, nagle czuje, że to, do czego tęsknił, ściąga anioła w glinę i proch.
I spełnienie nie wynosi na wyżyny, bo wyżej niż jest – samotny, oddzielony od ludzi – nie można dojść przez znaną żyjącym na nizinach rozkosz.
Jest ciemno, a ciemność jest oszustką.
Kiedy zamyka oczy, jej ręka odnajduje jego twarz.