|
Post by Nattie on Oct 21, 2005 19:06:20 GMT 1
Ale co? ? Ja protestujê. Ja na was kl¹twê spuszczê. Gorsz¹ ni¿ Tutenspamona! Dajcie a³torce ¿yæ...
|
|
|
Post by Bazylia on Oct 22, 2005 16:57:32 GMT 1
No to po wczorajszym czacie ju¿ wiesz co. Któr¹ opcjê wybierasz? ;D (joke)
|
|
|
Post by Nattie on Oct 24, 2005 17:43:15 GMT 1
¯ADN¥ z tych wstrêtnych, najokrutniejszych, naj... tfu. Niech¿e œwiat siê dowie, co wam po g³owie chodzi³o, a co!! Jak mo¿ecie, taki seksowny Upiór ... [20:17:23] nathalie0: co wam do g³owy przysz³o w po³owie!! [20:17:23] Bazylia_de_Grean: Kaju, czy Tobie przysz³o do g³owy to co myœlê? [20:17:35] nathalie0: hahahaha.... [wnerwia siê] [20:17:40] Kaia: wiesz wczoraj by³a zmêczona po 8 godz pracy [20:17:50] Kaia: telefonach od rodziców [20:18:01] Kaia: i jak on tak zacz¹³... [20:18:09] nathalie0: to.... [20:18:18] Kaia: to sobie pomyœla³am ¿e on to... [20:18:24] nathalie0: to.......................... [20:18:35] Kaia: [œmieje siê jak g³upia] [20:18:40] Kaia: impotent [20:18:42] nathalie0: [mord w oczach] [20:18:50] nathalie0: muahahahahahahahahahahahahaha!!!! [20:18:51] Bazylia_de_Grean: ja tak samo [œmiech] [20:18:51] Kaia: nie mogê [20:19:00] Bazylia_de_Grean: o, mam drugi pomys³ ;D [20:19:11] nathalie0: dobre, te¿ mob³oby byæ..... [20:19:12] Kaia: jaki? [20:19:18] nathalie0: zasypia? [20:19:53] Bazylia_de_Grean: Upiór: [odsuwaj¹c siê od Chris] wiesz, jesteœ bardzo ³¹dna i w ogóle... ale... ten tego... | Chris: [zaniepokojona] taak? | Upiór: ja kocham Raoula ;D [20:19:56] Bazylia_de_Grean: niee [20:20:00] Bazylia_de_Grean: o, ale to te¿ dobre [20:20:05] Kaia: niieeeeeee [20:20:08] Kaia: [20:20:18] nathalie0: hihi, slash znaczy siê? i c.d. w objêciach wicehrabiego [20:20:21] Kaia: a to moja wersja [20:20:32] Kaia: ja mam ¿onê!! [20:21:02] nathalie0: aha!!! Pani Upiór! No TAKIE coœ to nawet mnie do g³owy nie przysz³o... Nigdy, naprawdê... Naprawdê!
|
|
|
Post by Bazylia on Oct 24, 2005 18:11:42 GMT 1
[skrêca siê ze œmiechu] no nie, te "objêcia wicehrabiego" s¹ kapitalne... ;D A niech œwiat siê dowie, a co! To nasza wina, ¿e g³upawka siê panoszy?
|
|
|
Post by Kaja on Oct 24, 2005 18:33:09 GMT 1
Własnie to nie nasza wina tylko on taki był speszony (wiem siedział dłłłłłłłłłługo w podziemiach) ale takie rozwiązanie byłoby kapitalne
|
|
|
Post by Nattie on Nov 14, 2005 21:17:25 GMT 1
Własnie to nie nasza wina tylko on taki był speszony (wiem siedział dłłłłłłłłłługo w podziemiach) ale takie rozwiązanie byłoby kapitalne Czy wy mnie namawiacie na napisanie slasha E/R? No ja wam dam jeszcze... !!! OK, c.d. i ostatni kawa³ek. Przepraszam, zmieni³a mi siê nieco koncepcja tego ff - jak zwykle na koñcu przychodz¹ nowe pomys³y i tym razem wygra³y Tak naprawdê to inspiracj¹ jest ten fragment: "- [...] A gdyby Eryk by³ piêkny, kocha³aby mnie pani? - Nieszczêsny! Po co kusiæ los?... Po co pytaæ o sprawy, które chowam w g³êbi swojej duszy, tak jak skrywa siê grzech?"Oki, poñczoszki te¿ Mile widziane jakiekolwiek zjechanie tekstu ************************************************************************ „Prawda... prawda... czym jest prawda? Najgorsza rzecz, jaka mog³a mnie spotkaæ na tej ziemi... I oto dowiedzia³em siê prawdy... Tak, by³em tam! By³em z nimi, tak blisko, gdy siêgnêli niebios str¹caj¹c mnie do piek³a... S³ysza³em wszystkie ich s³owa, nawet te wypowiedziane szeptem cichszym ni¿ wiatr graj¹cy na strunach liry Apolla.
Doko³a panowa³ ciep³y, wiosenny wieczór, a mnie wydawa³o siê, ¿e mróz œcina wszystkie ledwo rozkwit³e kwiaty i zawi¹zane p¹ki liœci, ¿e zimny œnieg pada na nasze g³owy, ¿e lodowaty wiatr przenika moje cia³o i parali¿uje wszystkie zmys³y. Oprócz s³uchu, na nieszczêœcie! Przyklejony do pos¹gu boga muzyki, mniej widoczny od jego cienia, czemu nie mia³em wtedy si³y na najmniejszy ruch? Na jedno nawet s³owo... Tylko suche westchnienia mog³y wydobywaæ siê z mojego gard³a – tak, jakby wszystkie s³owa œwiata wysch³y, tworz¹c spêkan¹ pustynn¹ ziemiê milczenia.
Nie poznajê sam siebie! Gdzie moja wœciek³oœæ? Gdzie ten opêtañczy zew, wo³aj¹cy do zanurzenia siê w koj¹cym zapachu krwi i œmierci? Przecie¿ tak dobrze go pozna³em, by³ nieod³¹czny, zawsze ze mn¹... I jego uœmierzenie, jedyna rozkosz, jaka by³a mi dana! Gdzie jesteœ, o s³odkie odurzenie, có¿ siê z tob¹ sta³o? O, g³upi, naiwny Eryku! Tak, wart jesteœ wspó³czucia, g³upcze! Ma³o razy zosta³o ci udowodnione, ¿e budziæ mo¿esz jedynie odrazê i obrzydzenie? Nie trzeba by³o wychodziæ z mroku, który jest twoim jedynym przyjacielem!
Ostatnio œni³y mi siê dziwne rzeczy. Takie, które nigdy siê nie zdarz¹, bo moje cia³o jest zimne, odra¿aj¹ce i nie ma zbyt wiele wspólnego z foremnie ukszta³towanym mê¿czyzn¹ o g³adkiej skórze. I bileterka Giry jako kierowniczka baletu! Doprawdy zabawne... A Krystyna i ja... Niepotrzebnie ogl¹da³em tê kolorow¹ indyjsk¹ ksi¹¿kê...
Przeklinam tê nadziejê, która zakie³kowa³a we mnie wbrew wszystkiemu, co spotka³o mnie w tym potêpionym ¿yciu. Mog³em pozostaæ G³osem, mog³em pozostaæ Anio³em i Mistrzem! Oczekiwaæ wiêcej, ni¿ nale¿a³o siê duchowi, by³o najwiêksz¹ kar¹, jak¹ sobie mog³em wybraæ... Oczekiwaæ uczucia, którym obdarzaj¹ siê ludzie? Czy¿bym zacz¹³ uwa¿aæ siê za jednego z nich? G³upiec! Nigdy nie nale¿a³eœ do tej przeklêtej rasy! Powinienem... Tak, powinienem po³o¿yæ siê w swojej trumnie i na zawsze zamkn¹æ nad sob¹ jej wieko! Jest przecie¿ wygodna, w sam raz na trupa, którym jestem od urodzenia!
Prawda daje wolnoœæ, powiadaj¹. Niech nadejdzie zatem moje wyzwolenie, niech przybêdzie ta jedyna, która zechce mnie wzi¹æ w swoje ramiona. Lecz nie wtulê siê w nie samotnie, doœæ ju¿ samotnoœci! Bêdzie bardzo przyjemnie mieæ doborowe towarzystwo paryskich obywateli w tak podnios³ej chwili. Nie mogê zapomnieæ te¿ o mojej ukochanej, a i ten popêdliwy wicehrabia zapewne zechce siê zjawiæ. Naiwne dzieci, myœl¹, ¿e uda im siê uciec... Uciec przed Erykiem!
Msza weselna, czy msza ¿a³obna? Co powiesz, kochanie? Jedna czy druga piêknie zabrzmi na twoje ¿yczenie! I wszystko jedno, którego wybierzesz - zarówno g³upi pasikonik, jak i jadowity skorpion, przynios¹ zwyciêstwo Don Juanowi!KONIEC
|
|
|
Post by Kaja on Nov 15, 2005 20:08:41 GMT 1
Zjechać powiadasz. Hmm...może mi się trochę uda chociaż tekst podoba mi się. Szczerze to nie wwiem co kombinujesz, ale poczekam. Co do tego Erika to mam ochotę tylko zrobić jedno ( nie napiszę co, może się domyślisz). Ha przynajmniej poddałaś mi odpowiedz na jedno pytanie ( przebiegły uśmiech). PS Raoul popędliwy? Ciekawe...
|
|
|
Post by Bazylia on Nov 15, 2005 20:41:23 GMT 1
Faktycznie, coœ "jakby" (jakby?!) zmiana koncepcji. Brakuje mi humoru poprzednich czêœci. Hyhhy, przepraszam, to co za ksi¹¿kê on ogl¹da³? [chichot]
PRzepraszam, Nattie, ale ciê¿ko jest mi coœ wiêcej powiedzieæ (chocia¿ powinnam choæby w ramach rewa¿nu). Ale... upiorystycznie to siê ju¿ chyba wypali³am...
|
|
|
Post by Nattie on Nov 15, 2005 20:52:17 GMT 1
Tego, no ja tylko powiem, ¿e to ju¿ by³ KONIEC Przepraszam za zamieszanie... ju¿ poprawi³am. I trudno, humor mnie opuœci³... ? I siê nie domyœlam, Kaja, ja taka niedomyœlna jestem naprawdê, ¿e a¿... ech
|
|
|
Post by Kaja on Nov 15, 2005 21:41:01 GMT 1
To ja już nic nie rozumiem. Jaki koniec i czego. Ty jesteś Nattie mało domyślna? To co ja mam powiedziec o sobie. A co do naszego upiora to od jakiegos czasu mam ochotę po prostu pacnąć go w ucho za niektóre "złote" myśli i stwierdzenia i to za równo tego książkowego jak i musicalowego. Nic na to nie poradzę, bojowy nastrój we mnie wstąpił i musze znalesć na niego upust. A jeśli to prawdziwy koniec to ja chcę środek. Humorek mnie też opuścił dlatego nie piszę bo przy takim nastroju jeszcze zrobie krzywdę moim bohaterom.
|
|
|
Post by Nattie on Nov 16, 2005 18:52:35 GMT 1
To ja już nic nie rozumiem. Jaki koniec i czego. Ty jesteś Nattie mało domyślna? To co ja mam powiedziec o sobie. [...]A jeśli to prawdziwy koniec to ja chcę środek. Buuu, nie, Kaja, to ja skaszani³am najwyraŸniej ten ff, choæ mia³am taki (wydawa³o mi siê) fajny pomys³. Skoro nie rozumiecie to znaczy, ¿e autorka spier.... sprawê. W¹tpliwej jakoœci pisarka idzie powaliæ g³ow¹ w mur i zastanawiaæ siê co dalej... T³umaczyæ siê? Kasowaæ, zmieniaæ, przerobiæ? Daæ se spokój? [Autorka k³adzie siê grzecznie do trumny. Przemyœliwuje.]
|
|
|
Post by Bazylia on Nov 16, 2005 20:14:39 GMT 1
Nattie, czy chodzi³o o to, ¿e to wszystko co by³o w fanficu to Erikowi siê œni³o?...
|
|
|
Post by Nattie on Nov 16, 2005 21:32:56 GMT 1
[delikatnie uchyla wieko trumny, na kilka milimetrów] Noooo ... Tak, Bazylku! [zamyka siê i dalej przemyœliwuje]
|
|
|
Post by Bazylia on Nov 17, 2005 14:26:17 GMT 1
[staje nad rzeczon¹ trumn¹, przygl¹da siê przez moment uchylonemu wieku i nagle...] Nattie, wy³aŸ!!!
|
|
ladyvaljean
Gość Opery
Samozwańczy Naczelny Kot Forum
Posts: 382
|
Post by ladyvaljean on Jan 26, 2006 14:03:31 GMT 1
Wybacz jednak komentuje tu, nie na alteranatywie. Bywam tam mało, więc wyplanie z jedną recenzją pachniałoby kumoterstwem na kilometr. A na tym forum mi dobrze. Aczkolwiek uważam, że polski tytuł, pod jakim tam wkeiłaś jest lepszy.
A co do tekstu: Cholernie dobry tekst. Acz bardzo dziwny. Zestawienie dość mocnego i ralistycznego początku i końca ze środkiem. Dziwne, dziwne połączenie.
Gdyby sam środek istaniał jako opowiadnie byłaby to dość zabawna, absurdalna komedia,taka jakich w sumie wiele. Bo czy po obejrzeniu ostatniego filmu można pisać o UO na poważnie? Czy można przypisywać jakiekolwiek uczucia płaskiej nieco histerycznej Christine? Czy wśród tych wszystkich łabędzi z wielkimi szyjami ( wybacz ojczulku Freud skojarzenia) można jeszcze doszukiwać się prwdziwego dramatu? Jest to zatem absuradalna parodia zarówno filmu jak i tych wszystkich ff o Upiorze z Wielkimi Organami.
W zestawieniu z początkiem i końcem tekst nabiera innej barwy. (Gdyby instniał sam byłby dla mnie kapkę zbyt angstowaty). Zderzenie absurdalnej idiotycznej komedii z esencją tej tragedii jaką znamy z książki robi wrażenie.
Acz dalej uważam że to dziwny tekst. Dziwny, ale bardzo dobry.
ps uważam że tego typu teksty powinno wklejać się jako całość inaczej tracą efekt.
|
|